Mamba out. Żegnaj Kobe… Ostatni mecz Kobe Bryanta w NBA

Oczy całego koszykarskiego świata były wczoraj zwrócone na Kalifornię. W Los Angeles Kobe Bryant żegnał się z zawodowymi parkietami. Zrobił to w niesamowity sposób – rzucił 60 punktów i dał Lakers wygraną, wyrzucając przy okazji Utah Jazz za burtę playoff’s. Potem się popłakał. Dziś gazety i serwisy sportowe piszą tylko o nim. Może jeszcze o niesamowitym wyczynie Golden State Warriors, ale o Bryancie więcej. Każdy ma świadomość, że odeszła legenda. 1 346 meczów „Mamby”, pozostanie miliony wspomnień…Żegnaj, Kobe!

1,346 games. A million memories

NBC News: „Kobe przyćmił historyczną noc Warriors.”

HistoriaNBA

W swoim ostatnim meczu, który wieńczy piękną karierę, Kobe Bryant zdobył 60 punktów. „Black Mamba” tym samym przyćmił historyczną noc w wykonaniu Warriors, który osiągnęli bilans 73-9, najlepszy w historii NBA. – Trudno uwierzyć, że to stało się w ten sposób – przyznał Kobe po meczu.

Manila Times: „Bryant żegna się z Hollywood 60-ma punktami.”

Kurtyna opadła. Legenda Lakers w pięknym stylu żegna się z Hollywood po 20 latach kariery. Wspaniałej kariery, która właśnie dobiegła końca. – To jakieś szaleństwo, te 20 lat strasznie szybko minęło. Co mogę powiedzieć? Dziękuję wszystkim. Mamba out! – cytuje gwiazdora Lakers najpopularniejsza filipińska gazeta.

Ostatni mecz Kobe Bryanta w NBA

Boston Herald: „Pożegnalna impreza w LA.”

Bostoński dziennik opisuje dziś na swoich łamach historię pewnego inżyniera z Hong Kongu, który wydał swoje oszczędności, by przylecieć do Los Angeles i obejrzeć na żywo ostatni mecz Bryanta w karierze. Na bilet meczowy wydał 2 000 $. – Ludzie mówią, że to majątek. Mówią tak ci, którzy nie wiedzą, co to znaczy być fanem – powiedział kibic.

Deutsche Welle: „Kobe Bryant schodzi ze szczytu.”

20 lat minęło jak jeden dzień. Kobe Bryant pożegnał się z NBA jak na mistrza przystało. Rzucił 60 punktów, poprowadził zespół do wygranej i sprawił, że tłum kibiców w Staples Center przeżył wyjątkowy wieczór. To cały Kobe – zrobił show!

– To było moje marzenie. Jako dzieciak chciałem grać dla Lakers, ale w życiu nie pomyślałbym, że spędzę w LA całą karierę. To istne szaleństwo. Dziękuję wszystkim za wsparcie przez te wszystkie lata – przytacza słowa Bryanta niemiecka gazeta.

The Guardian: „Pożegnanie.”

Brytyjski dziennik żegna gwiazdę Lakers przypominając dzień, w którym Kobe rzucił 81 punktów drużynie Raptors w 2006 roku, czym ustanowił drugi najwyższy wynik punktowy w dziejach NBA. Gazeta pisze też o wczorajszym meczu jako o „magicznym wieczorze”, bo 60 punktów na pożegnanie to jest wyczyn, jakiego można się spodziewać tylko po wielkich graczach. „Żegnaj Kobe, będzie nam Ciebie brakowało” – czytamy.

Dziś wszyscy oddają Bryantowi hołd…

hołd