Kobe Bryant nieuchronnie zbliża się do końca swojej drogi w NBA. Cieszy się każdym meczem,a gdzie się nie pojawi, podejmują go z honorami. Przed meczem z Hornets w Charlotte na telebimie wyświetlono wiadomość, jaką miał do przekazania legendzie Lakers sam Michael Jordan!
Kobe jest legendą. Nie ma co dyskutować. Niemal od samego początku swojej kariery był przyrównywany do MJ’a, zapewne jeszcze długo będzie, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. To właśnie Charlotte Hornets (których MJ jest obecnie właścicielem) w 1996 roku wybrali go w Drafcie, ale natychmiast oddali do ekipy Los Angeles Lakers. Ciekawe, co by było, gdyby nie doszło do tego „trejdu”?
Dziś nie ma sensu się na tym rozwodzić, bo Bryant całą karierę poświęcił „Jeziorowcom”, sięgając z nimi po drodze pięć razy po mistrzostwo. Kiedy Jordan przeszedł na emeryturę (ostatecznie), to Kobe został twarzą NBA, zastępując miejsce swojego idola. Dziś ten właśnie idol oddaje szacunek młodszemu koledze: „Miałeś niesamowitą karierę, wciąż uwielbiam patrzeć jak grasz. Byłem jak starszy, a ty młodszy brat, wciąż rozmawialiśmy i dziś chę ci powiedzieć, że gratuluję ci tego, co zrobiłeś dla tej gry” – przyznał szczerze były gwiazdor Chicago Bulls.
Michael Jordan vs Kobe Bryant
To piękne, że Jordan tak docenia młodszego kolegę, który starał się doścignąć jego sławę. Po części mu się udało, Bryant pewnikiem zajmie za kilka lat miejsce wśród członków Galerii Sław. I znów będą razem. „Jeśli czegoś ode mnie potrzebujesz, znasz mój numer telefonu, zostajemy w kontakcie. Jestem ciekawy, co będziesz robił dalej” – dodał MJ. Przyzwyczajajmy się do myśli, że za rok o tej porze już nie zobaczymy „Czarnej Mamby” biegającej po parkietach NBA…
Całą wiadomość od Michaela dla Kobe zobaczycie poniżej.